Archiwum 06 stycznia 2012


sty 06 2012 Bez tytułu
Komentarze: 0

Muszę się wytłumaczyć, nie chciałam aby to tak zabrzmiało, raczej chodzi o zdanie sobie sprawy, że sytuacja w jakiej się znalazłam nie jest beznadziejna. Jest mi źle, cholernie źle, czuje się nieszczęśliwa, opuszczona ale są momenty, że zaczynam rozumieć, że życie toczy się dalej. Przede mną jeszcze wiele ciężkich momentów ale musze dać radę…. dam radę. W końcu jestem zdrowa (mam co prawda wątpliwości co do mojej psyche), jeszcze nie tak bardzo stara. Są w dookoła mnie ludzie dla których coś znaczę…. A mój Szaman no cóż pewnie świetnie się bawi…

 

Przetrwałam dzisiejszy dzień, wracając do domu zajrzałam do ulubionej knajpy posłuchać dobrej muzyki… na żywo. Niestety napiłam się tylko herbatki, takie są skutki wożenia dupska autem. Ale teraz nadrabiam. Nie skończy się na jednym – jutro śpię do oporu.

Żyjcie wiecznie szanta.

szanta : :
sty 06 2012 Trzech Króli
Komentarze: 1

No i dzień świąteczny dobiega końca a ja od rana w pracy, chciało się mieć urlop to teraz trzeba zapierdzielać jak mały motorek. To był ciężki dzień a dopiero 18:00 jeszcze parę długich godzin przede mną. Jak mi się uda dotrwać do końca to się napije, oj napije się...

Dzisiaj nie było czasu na myślenie, zamartwianie się. Tak w tym jestem najlepsza doszłam do perfekcji w umartwianiu się nad własnym losem. A przecież złamane serce to nie koniec świata. Ostatnio przeczytałam gdzieś pewną intencję

Narzekałem, że nie mam butów, dopóki nie spotkałem człowieka, który nie miał stóp.

Powinnam wziąść ją sobie do serca i iść dalej do przodu.

 

...może jest jakiś przepis na szczęście
może to się mierzy lub waży a może to się definiuje
na jakąś zgrabną logiczną formułę...

szanta : :